W sobotnich meczach podlascy trzecioligowcy nie zdobyli nawet punkty. Tylko Olimpia trafiła do siatki rywala.
Rezerwy Jagiellonii przegrały u siebie z Huraganem Morąg 0:1. Mecz był wyrównany, żadna ze stron w pierwej części nie potrafiła zdobyć dużej przewagi. Natomiast druga odsłona to bardzo dojrzała gra Kaczkana Huraganu. W 59. minucie w polu karnym faulowany był Paweł Galik i arbiter dyktuje rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał się Piotr Łysiak, nie dając szans znanemu z boisk ekstraklasy bramkarzowi D. Węglarzowi. (huraganmorag.pl)
Również u siebie, i również jednym golem, przegrała Olimpia Zambrów. Zbyt mocnym rywalem okazała się Polonia Warszawa. W 14. minucie padł pierwszy gol dla Polonii. Drugi padł w 63. minucie. Obydwa zdobył Tomasz Andrzejewski. Nadzieję w serca kibiców wlał Kamil Zalewski, który wykorzystał rzut karny, ale była już 92. minuta meczu i Olimpia nie zdołała wyrównać.
Nadziei na dobry wynik nawet przez chwilę nie miał KS Wasilków. Został rozgromiony przez beniaminka Błoniankę Błonie 7:0.
Wszystkie trzy zespoły znajdują się po trzech meczach w dole tabeli. Wasilków jest ostatni, rezerwy Jagielloni zajmują 17 miejsce, a Olimpia 16. Ruch jest w tabeli 13. ale ma na koncie tylko jeden mecz. Drugi rozegra w niedzielę, a rywalem Ruchu będzie KS Kutno (godzina 16:00).
Fot. facebook.com/KlubSportowyBłoniankaBłonie