Podlaska Piłka

PUCHAR

He(j)tMAN Show! #1

Przed Wami – nowy publicysta na stronie podlaskapilka.pl! Od dziś, co jakiś czas, będziecie mogli przeczytać felietony Patryka Baranowskiego – człowieka Hetmana Białystok, zawodnika drużyny młodzieżowej tego zasłużonego podlaskiego klubu wielkiego pasjonata piłki nożnej, który dzielił się spostrzeżeniami o piłce na profilu facebookowym „Kibice Hetmana Białystok”.

Zapraszamy na pierwszy felieton Patryka, nie może być inaczej – o koronawirusie, ale z innej nieco strony. Patryk ma ciekawy styl, więc naprawdę warto zostać na tej stronie!


Czy coś ulegnie zmianie po koronawirusie? Jakie może mieć to późniejsze skutki?

Skutki epidemii nie mogą być pozytywne i raczej będą to niekorzystne zmiany. Zacznijmy od tego, że kluby z pewnością finansowo odczują epidemię, bo co niektóre mogą upaść lub w najlepszym wypadku zostanie uszczuplony im budżet.

Wiadomo, że w związku z tą sytuacją samorządy będą lub już nawet są ,,spłukane,,. Dofinansowania klubom, mogą być więc mniejsze. Oczywiście nie muszę mówić, że mniejsze dofinansowania to mniejszy budżet klubu. Taki klub nie gra za darmo. Potrzebne są pieniądze na wynajem boiska (nie wszystkie kluby pewnie mają ten wydatek, ale dla drużyn, które muszą go ponosić jest to drogi wydatek); wyjazdy, które wbrew pozorom nie wielkim odległościom też swoje kosztują; zawodnicy, przynajmniej na poziomie IV ligi i wyższym gracze już mogą liczyć na jakieś pieniądze za grę; koszty organizacyjne, czyli sędziowie, ratownicy czy w niektórych klubach spikerzy (na meczach domowych), woda zawodnikom itp. Wiadomo, że każdy klub ma inne zwyczaje jedne mają spikera, inne nie, jedne dają wodę, inne nie, ale wiadomo, że nie będę tutaj każdego rozliczać i wymieniłem takie przeciętne wydatki.

ZAGŁOSUJ W ANKIECIE NA STRONIE GŁÓWNEJ

NA NAGRODĘ MARCA

NOMINOWANI: LZS KRYNKI, WARMIA GRAJEWO,

DAMIAN PLISIUK

Niektóre kluby dają pewnie więcej swoim zawodnikom i to są kolejne wydatki. Jak samorząd postanowi obniżyć dotację może być to dla klubu, który już i tak nie ma za dużo cios, który przesądzi o ostatecznym wycofaniu z rozgrywek. Niektóre drużyny jeszcze przed całą sytuacją miały duże problemy finansowe, więc takie obniżenie może być gwoździem do trumny. Jeśli takich klubów, które się wycofają będzie więcej to może doprowadzić do usunięcia najniższych rozgrywek. Jeśli okroimy już i tak niewielką ilość drużyn na Podlasiu to sprawi, że poziom naszych lig będzie jeszcze słabszy. Taki los może oczywiście spotkać inne województwa, jednak ze względu na ilość lig poniżej III, w pozostałych województwach tą sytuację pewnie przejdą łagodniej.

Kolejną rzeczą, która może się zmienić to same mecze. Podejrzewam, że nawet jak już będzie po problemie to i tak UEFA wprowadzi jakieś przepisy, które miałyby dystansować graczy lub kibiców, aby uniknąć kolejnej epidemii. Może skończy się tylko na jakiś drobnych zmianach, czyli np. aby na każdym stadionie były środki antybakteryjne, czy maski dla sędziów, a może to będzie coś większego, czyli ograniczenie liczby fanów. Nie wiadomo co będzie i może brzmi to głupio, ale cały świat zapewne będzie bał się kolejnej pandemii. Ciężko będzie też wrócić do grania po takiej przerwie. Nawet jeśli ktoś trenuje w domu to może mieć problem z powrotem do formy, bo w domu nie wszystko można zrobić, no i oczywiście trening to nie to samo co mecz.

Piłka nożna to sport drużynowy. Niestety, jeśli nie wszyscy będą trenować to drużyna ucierpi. W zespole musi być cały przygotowany. Już jedna osoba robi różnice, a co dopiero jeśli tych osób będzie więcej. Zanim drużyny staną ,,na nogi,, może minąć trochę czasu, a w futbolu to nie jest dopuszczalne. Cała piłka nożna będzie cierpieć, a najbardziej dotknie to lig amatorskich, gdzie niewielu trenuje. Juniorzy stracą tak naprawdę kilka miesięcy, gdzie mogli się sporo rozwinąć. Czasu mają coraz mniej i czym starsi tym trudniej im przyjmować piłkarską wiedzę. Oprócz tego dochodzi problem braku możliwości zbierania doświadczenia, które tak naprawdę jest najważniejsze.

PATRYK TO PASJONAT PIŁKI I KIBIC ORAZ ZAWODNIK HETMANA BIAŁYSTOK!

Są też sprawy mniej ważne, z którymi też trzeba będzie się zmierzyć. Mimo, że może nie mają takiej samej wagi jak inne. Dotyczy to drużyn z boiskiem naturalnym. Nie wiadomo czy osoby pracujące nad jakością boiska pracują, bo jak nie no to teraz może być ono zarośnięte albo co gorsza mogą przypominać bagno, zwłaszcza że pojawiał się śnieg. Nikt tej trawy nie zasadzi, która na tym ucierpiała, a to będzie oznaczać w czasie rozgrywek granie na bardzo słabym jakościowo boisku. Chociaż wydaję mi się, że amatorzy futbolu będą już tak głodni gry, że zagraliby nawet na takim boisku, a i tak byłby to dla nich najlepszy mecz w życiu, a na pewno najbardziej wyczekany.

Ostatnim problemem, bardziej społecznym jest niedosyt klubów po decyzji PZPN. Niezależnie jaka ona by nie była to i tak zbierze rzeszę przeciwników. Niestety w amatorskich rozgrywkach, prezesi mogą pod wpływem zawiedzionych nadzei związanych z utrzymaniem lub awansem wycofać kluby z rozgrywek. Do tego trochę by mogło to podzielić piłkarski świat, jeszcze bardziej, co mogłoby w dłuższej perspektywie oznaczać konflikty czy spory, które mogłyby się rozwinąć i ciągnąć latami. Również może to oznaczać porzucenie chęci awansów u wielu klubów i wydawania na ten cel pieniędzy. Nie mówię tu o porzuceniu na miesiąc czy nawet pół roku, a na parę lat. Niestety jeśli takie zmiany społeczne dojdą do skutku, nie będzie łatwo ich naprawić. Jak finansowe sprawy można załatwić, tak o to będzie ciężko. To co będzie zamknięte w ludzkiej świadomości, trudno będzie z tej świadomości wynieść.

_______

Oceń pierwszy felieton He(j)tMAN Show! Skomentuj pod wpisem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.