Podlaska Piłka

Futsal

Jaka jest prawda o podlaskim futsalu?

Na pytanie postawione w tytule nie ma odpowiedzi, bo prawda zawsze jest po środku, więc ani z podlaskim futsalem nie jest cudownie, ani nie jest fatalnie. Według redaktorów facebookowego profilu „Podlaski Futsal”, rzeczywistość futsalowych rozgrywek jest jednak bardziej czarna niż biała.

Po pierwsze, podsumowanie stworzone przez chłopaków jest bardzo obszerne, za co należą się im wielkie brawa. Komuś, poza mną, chce się pisać o piłce na Podlasiu. To budujące.
Podsumowanie jest subiektywne, co zaznaczają autorzy. Tekst, który czytacie, jest, można powiedzieć, subiektywną oceną subiektywnego podsumowania. Przejdźmy więc do treści.

„Właściwie takiego podsumowania spodziewaliśmy się ze strony organizatora czy Podlaski ZPN. Z tej strony niestety cisza. W sumie nie jest to niespodzianką, bo o 2 PLF w tym sezonie związkowa strona www wspomniała raptem sześciokrotnie, z czego dwie wiadomości dotyczyła spraw organizacyjnych. Na profilu Facebook nie było lepiej, również 6 zajawek o lidze z czego większość to udostępnione posty zapowiadające mecze Futsal MOSiR Grajewo. Znakomita robota!!! Tylko przyklasnąć! „

Niepotrzebny sarkazm. Ale co do treści – zgoda. Podlaski Związek Piłki Nożnej powinien większy nacisk położyć na promocję. Ze związkowej strony dowiemy się niewiele, poza komunikatami „oficjalnymi”, i dotyczy to nie tylko futsalu, ale też piłki na trawie. Wzorem niech będzie Warmińsko-Mazurski ZPN, którego działania promocyjne są na bardzo wysokim poziomie (facebook, twitter, instagram, własne akcje promocyjne itp.) Żeby to robić wcale nie trzeba zrzeszać dwustu klubów. Ba, im mniej klubów, tym promocja bardziej potrzebna. Wiem jednak, że prezes Kopczewski rozumie konieczność promowania własnych działań, a sytuacja i tak wygląda znacznie lepiej niż jeszcze kilka lat temu.


Ktoś w strukturach chyba zapomniał o pucharze/grawertonie dla mistrza 2 PLF. Chyba, że Narew nie zasłużyła na niego? Przypominamy, że FC Zambrów w poprzednim sezonie otrzymał taką pamiątkę na ostatnim meczu w sezonie. Przeoczenie czy oszczędności?

Nie wiem, czy przeoczenie czy oszczędności. W każdym razie znów kłaniają się kwestie wizerunkowo-promocyjne. Grawerton powinien zostać przyznany, a zdjęcia, filmy, relacje z tego powinny być we wszystkich social mediach związku (jeśli takie by były). Natomiast wiem, że dopóki ludzie organizujący rozgrywki futsalu będą pracować społecznie, dopóty nikt o takie kwestie nie zadba. Powinien być w związku ktoś, kto za przyzwoite pieniądze profesjonalnie zajmie się organizacją rozgrywek futsalu. Albo oszczędności, albo jakość. Nie ma nic pomiędzy.


Za pracę arbitrów na meczach w drugiej lidze płaci Związek, a nie kluby. To dobre rozwiązanie, które umożliwia większą przystępność tych rozgrywek kilku zespołom borykającym się z problemami finansowymi. Stawiamy, że gdyby nie „dofinansowanie” w takiej postaci to w lidze grałby może trzy zespoły. Płatność za sędziów to prawdopodobnie 80-90% rocznych wydatków z budżetu Wydziału Futsalu i Piłki Plażowej (o ile takowy budżet istnieje). 


Postawiono na cięcie kosztów w futsalu. Zrobiono to właśnie kosztem sędziów. „Zlikwidowano” sędziego czasowego powierzając jego rolę przypadkowym osobom. Bez „komedii pomyłek” dzięki temu się nie obyło. 

Czegoś nie rozumiem. Gdyby nie opłacani przez związek sędziowie, nikt by nie grał w II lidze, a z drugiej strony autorzy piszą, że postawiono na oszczędności kosztem sędziów „stolikowych”. Nie można mówić o oszczędnościach, jeśli związek opłaca sędziów „boiskowych”, a „stolikowych” nie. Zdecydowanie wolę tę opcję niż odwrotnie.


Na szkolenie Futsal C, które mógłby przeprowadzić Podlaski ZPN, jakoś przestaliśmy liczyć, pomimo sporego zainteresowania ze strony środowiska. Przez dwa ostatnie lata, z różnych ust związkowych można było usłyszeć deklaracje, które nie mają w tym temacie póki co żadnego pokrycia w rzeczywistości. Jak futsal ma się rozwijać bez wykwalifikowanej kadry trenerskiej.

Proponuję najpierw zacząć od kwestii poruszonych powyżej – sędziowie, dobra organizacja rozgrywek. O poziom sportowy, w tym szkolenie trenerów, trzeba dbać, ale nie od tego, w mojej ocenie, należy zaczynać. Choć, oczywiście, nie twierdzę, że kurs nie jest potrzebny.

Redaktorzy Podlaskigo Futsalu włożyli sporo pracy w stworzenie podsumowania rozgrywek II ligi. Za to należą się im duże brawa. Każdy jednak może widzieć te kwestie inaczej. Jeśli macie swoje zdanie na poruszone sprawy, zachęcam do komentowania pod wpisem.

Bartosz Ksepka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.