Wszystko wskazuje na to, że Wigry Suwałki nie oddadzą awansu do 3. ligi i w przyszłym sezonie zagrają w 3. lidze, czyli na poziomie, z którego właśnie spadła Olimpia. Zambrów Obydwa zespoły spotkają się w finale Podlaskiego Pucharu Polski, który zostanie rozegrany w środę o 18:00 na stadionie MOSiR w Suwałkach.
Widzę dwa aspekty, które mogą dać przewagę Wigrom. Po pierwsze – jak piszecie na facebooku pod ankietą, kto wygra finał – są w gazie. 10 kolejnych meczów wygranych w lidze, a w pucharze pokonali trudnych rywali, kolejno: Warmię, Spartę Szepietowo, Wissę i Ruch Wysokie Mazowieckie, tracąc w tych meczach tylko 2 gole. Podbudować piłkarzy Wigier może również dodatkowo ostatnia wygrana 4:2 z KS-em Michałowo. Wigry przegrywało 0:2 i mentalnie to dźwignęły, co finalnie dodaje pewności siebie. Olimpia z kolei spadła z ligi i choć ostatnie mecze grała nieźle to jednak mentalnie może być w gorszej dyspozycji.
Drugi aspekt, dający przewagę Wigrom to na pewno atut swojego boiska. Podlaski ZPN nie zorganizował meczu na neutralnym gruncie i nawet jeśli pewną pulę biletów będą mieć zambrowianie, to trybuny zapełnią kibice z Suwałk, a na domowych meczach mogą liczyć na dobry doping swoich ultrasów.
Co przemawia za Olimpią? A no to, że to jest jednak wciąż drużyna trzecioligowa, piłkarsko dość silna i pewnie gdyby grała w 4. lidze byłaby głównym rywalem Wigier w walce o awans. Ma w składzie wielu doświadczonych piłkarzy, ogranych na wyższym niż 4. liga poziomie. Poza tym, Olimpia grała w ostatnich latach w finałach podlaskiego pucharu, w 2018 roku przegrała w finale z Turem, w 2019 roku zdobyła trofeum, pokonując w finale Warmię, rok później uległa w finale Ruchowi, a w 2021 roku zdobyła puchar po meczu finałowym z Jagiellonią II. To bezcenne doświadczenie, które może również pomóc w środowy wieczór.
W moim odczuciu będzie to wyrównany mecz, a jego losy rozstrzygną się w dogrywce lub po rzutach karnych. Ostatecznie wygrają jednak Wigry Suwałki, jeśli w dogrywce, to 2:1.
