Podlaska Piłka

4 liga

Prezes ŁKS-u Łomża: niech inni prężą muskuły

ŁKS Łomża co chwilę informuje o dołączeniu do kadry nowych zawodników. Z komunikatów klubu wynika również, że klub może liczyć na duże wsparcie sponsorów. Czy to oznacza, że wracają czasy świetności ŁKS-u? Zapytaliśmy o to prezesa Łukasza Uściłowskiego.

Co zmieniło się w ŁKS-ie w czasie przerwy spowodowanej wirusem?

Zawodnicy wrócili do treningów po przymusowej przerwie 1 czerwca. Do rozgrywek ligowych przygotowujemy się, trenując 4 razy w tygodniu. Trenerem zespołu w przyszłym sezonie pozostanie Robert Speichler. W tej chwili trenujemy w grupie około 20 osobowej. Jeżeli chodzi o kadrę, to w zespole w przyszłym sezonie nie będzie Filia Dojlidy i Macieja Kozłowskiego, którym zakończył się okres wypożyczenia z Jagiellonii. Z nowych twarzy w zespole pojawią się Kamil Ulman, którego nikogo w Łomży nie trzeba przedstawiać, Łukasz Wojno (Hetman Białystok), Kamil Tomczyk (KS Michałowo) oraz jeszcze dwóch doświadczonych zawodników, o których poinformujemy kolejno w poniedziałek i wtorek. Z zespołu MŁKS włączyliśmy do kadry seniorskiej Kacpra Dąbrowskiego (2002) oraz Filipa Cudakiewicza i Kamila Dobrowolskiego (obaj rocznik 2003). Testujemy też dwóch młodych zawodników z regionu rocznik 2002 oraz 2001. Jeżeli chodzi o ruchy transferowe w czerwcu to na tym poprzestaniemy, chociaż jeszcze w lipcu być może postaramy się o dwa wzmocnienia pod warunkiem, że wzmocnią one poziom pierwszej „11”.

fot. Kamil Brzostowski

Liczymy też po cichu że uda nam się w wyniku współpracy z uczelnią pozyskać kogoś ciekawego jednak tu należy uzbroić się w cierpliwość w związku z tym, że wyniki matur będą dopiero w połowie sierpnia. Tak więc jeśli chodzi o ruchy transferowe to będziemy na tym polu aktywni prawdopodobnie do samego końca wakacji.

Jeżeli chodzi o kwestie finansowe to wszyscy nasi sponsorzy realizowali i wypełniali zawarte umowy w 100% za co im bardzo dziękuję również ogromna przychylność spotkała nas ze strony miasta, nie było konieczności zwracania dotacji, dodatkowo też zawodnicy objęci miejskimi stypendiami otrzymywali je co miesiąc, regularnie w pełnych kwotach.

Wzmocnienia oznaczają chęć powalczenia o wyższe niż w zakończonym sezonie miejsce?

W poprzednim sezonie nasz zespół był jednym z najmłodszych w lidze co widać po klasyfikacji PJS. W tym sezonie chcemy zmieszać młodość z doświadczeniem i odgrywać już zdecydowanie istotniejszą role w ligowej rywalizacji. Na pewno nie będę składał żadnych deklaracji poza tym, że chcemy dać w tym sezonie swoim kibicom więcej radości z dobrej gry i zwycięstw, niech inni prężą muskuły, my skupiamy się na ciężkiej pracy i pokorze. Wszystko zweryfikuje boisko.

Dodatkowo prawdopodobnie wszystkie mecze w rundzie jesiennej rozgrywać będziemy przy sztucznym świetle o 19.26 co powinno uatrakcyjnić 4. Ligowe rozgrywki.

Zawsze twierdziłem, że miejsce ŁKS-u jest, przynajmniej, w 3. lidze. Czego na dziś brakuje klubowi, żeby grać na wyższym poziomie rozgrywkowym?

Co do 3. ligi, nikt, kto interesuje się piłką w naszym regionie, chyba nie ma wątpliwości, że sam awans z 4. ligi nie jest żadnym wyznacznikiem wartości – w rywalizacji o szczebel wyżej i potrzeba znacznych nakładów chcąc odgrywać jakąś rolę na tym poziomie rozgrywkowym. Jak widać wszystkie nasze zespoły uczestniczące na tym poziomie albo są w strefie spadkowej albo walczą o to, żeby się w niej nie znaleźć. Jeżeli chodzi o Łomżę to w tak dużym mieście nikogo nie zadowoli sam awans do 3. ligi i rola chłopca do bicia tak jak to miało miejsce w naszym przypadku ponad rok temu, czy w przypadku Wasilkowa w obecnym sezonie. Stąd też pewne strategiczne ruchy, które podejmujemy w ostatnich miesiącach. Udało nam się dzięki wsparciu Prezydenta Łomży oraz radnych wprowadzić piłkę nożną do systemu miejskich stypendiów, kwoty są zróżnicowane w zależności od poziomu rozgrywek (4. liga stypendia do 500 zł, 3. liga to już kwoty do 1000 zł miesięcznie). Dodając zawarcie współpracy z Państwową Wyższą Szkołą Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży, gdzie zawodnik, który podejmie studia może otrzymać stypendium sportowe w wysokości 800 zł miesięcznie plus w zależności od swojej sytuacji materialnej stypendia socjalne lub mieszkaniowe, a także pełen pakiet opieki uczelni nad zawodnikiem daje to już jakiś konkret na którym można oprzeć strategię na najbliższe lata. Warto podkreślić, że stypendia miejskie i uczelniane w pewnym stopniu się uzupełniają bowiem stypendium miejskie przysługuje zawodnikowi, które mieszka lub uczy się w Łomży, czyli zawodnik spoza Łomży podejmujący studia na naszej uczelni może być włączony także w stypendialny system miejski. Dodając do tego wsparcie obecnych sponsorów oraz władz miasta można wtedy myśleć o strategii budowy zespołu na trzecioligowym poziomie rozgrywek. Mając taki wachlarz możliwości pomocowych dla zawodników młodych, my możemy wtedy skupić się na zawodnikach doświadczonych, którzy wydatnie podnieśli by poziom sportowy zespołu. Ale to melodia przyszłości, bliższej lub dalszej , bo przed nami walka w 4 lidze i w tym momencie na tym należy się skupić.

O co chodziło w tym całym zamieszaniu z wybraniem zarządu klubu? Najpierw zrezygnowałeś, dziś… znów jesteś prezesem. Wyjaśnisz nam ten „chaos”?

Na ten chaos nałożyło się z pewnością kilka czynników, wiadomo w jaki stylu spadliśmy z 3. ligi, więc dookoła było wiele głosów i krzykaczy, którzy twierdzili, że wiedzą i są w stanie zrobić wszystko lepiej. Do tego doszły bardzo ważne zmiany w moim życiu prywatnym, które pokrywały się z trudną sytuacją sportową Klubu. Praca społeczna i godzenie spraw prywatnych, zawodowe z codziennym życiem klubu było w tym czasie trudne stąd taka decyzja w tamtym czasie. Natomiast później była jasna deklaracja pana prezydenta Mariusza Chrzanowskiego, na którego zawsze mogłem i mogę liczyć, w dalszej kolejności decyzje głównego sponsora firmy Van Pur, właściciela Browaru Łomża oraz pozostałych naszych sponsorów, że zostają przy klubie i przedłużają umowy na tych samych warunkach pomimo spadku do 4.ligi więc postanowiłem zostać. Z perspektywy tego minionego roku cieszę się, że podjąłem taką decyzję.

Wojewódzki Puchar Polski to szansa na choć jeden fajny mecz z rywalem z wyższej ligi – a tego na pewno brakuje w Łomży kibicom. Czy „spinacie” się na puchar w tym roku?

Przygotowujemy się przede wszystkim pod kątem ligi. Cieszę się natomiast, że rozgrywki pucharowe będą dokończone bo to okazja do meczów o stawkę i coś innego niż zwykły sparing. Natomiast wiemy już, że uzyskamy awans do półfinału w związku z wycofaniem się Biebrzy Goniądz z rozgrywek pucharowych i ligowych. Twardo stąpamy po ziemi i zdajemy sobie sprawę, że faworytami do wygrania będą nasi trzecioligowcy, co nie oznacza, że nie postaramy się o sprawienie niespodzianki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.